Książki backpackera

Przeczytałem w życiu sporo książek, ale nigdy jeszcze nie poświęciłem chwili, by móc wyrazić na kartce papieru swoją opinię, więc zrobię to teraz. Ostatnio wpadła mi w ręce książka podróżnicza Przemysława Skokowskiego "Autostopem przez Życie". Ciekawa, wiarygodna, napisana prostym i zrozumiałym językiem. jak sam tytuł wskazuje, autor przemierza kolejne kilometry jadąc autostopem przez Rosję, Kazachstan, Chiny, Laos, Tajlandię aż do Birmy. Może krótko o własnych doświadczeniach z autostopem, bo to rzecz istotna. Właściwie to nigdy nie miałem z nim do czynienia, a wiedza na ten temat wiązała się głównie z stereotypowym podejściem, że to niebezpieczne. Nic bardziej mylnego, choć może bywać niebezpieczne. Zmiana nastąpiła w zeszłym 2015 roku, gdy poznałem w Holandii kolegę Mateusza, który nie dawno wrócił z takowej podroży po Ameryce Południowej. Wtenczas pojechałem swoim pierwszym stopem kilkanaście kilometrów tam i z powrotem na polską mszę w Arnhem, dowiedziałem się wówczas że podróżowanie autostopem w Holandii, zresztą nie tylko jest nad wyraz bezpieczne, ze względu na to że często, tak jak w moim przypadku można natrafić na  osoby, które same kiedyś jeździły w ten sposób, potem oczywiście książkę pana Tomka dostałem pod choinkę, no i to już zupełnie rozwiało moje wątpliwości.
Istnieją różne sposoby podróżowania, ale śmiem twierdzić autostop jest chyba najbardziej wymagająca formą, co do edukacji w kontaktach międzyludzkich. Co innego jest gdy się podróżuje na rowerze, pociągiem, autobusem itp.
Co do samej treści nie będę się nad nią zbytnio rozwodził, bo jest to twoja rola czytelniku. Powiem tylko tyle że warto tę książkę przeczytać, jest w niej mnóstwo historii łapiących za serce, oraz kilka mrożących krew w żyłach, dużo ciekawostek i porad, w jaki sposób poradzić sobie i na co zwracać uwagę, a czego się wystrzegać podczas podróży autostopem. Co więcej autor nie robi tego dla samego podróżowania, dodatkowo zajmuję się pewnym interesującym projektem. Warto sięgnąć po tą pozycję...