niedziela, 11 czerwca 2017

Snieznik 06.2017













  Próba survivalowa zakończona niepowodzeniem i może o to właśnie chodziło, żeby wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów. Przygotowałem się na dwudniową wyprawę w las zabierając wszystkie potrzebne akcesoria do przetrwania. Miałem znaleźć łąkę nieopodal lasu gdzie zbudował bym prowizoryczne schronienie z dostępnych gałęzi liści i mchu, rozpaliłbym ogień, znalazł jakieś pożywienie i przyjemna noc na łonie natury gotowa. A zrobiłem zupełnie na opak. Z plecakiem warzącym około 10 kg powędrowałem na Śnieżnik. Idąc w górę oczywiście rozglądałem się za jakimś ustronnym miejscem, gdzie wracając rozbiłbym obóz. Podczas powrotu w niewygodnych butach myślałem już tylko o ciepłym łóżku, tym bardziej że miałem nie daleko w Międzygórzu zaparkowany samochód. Nogi odmówiły posłuszeństwa, a do tego jeszcze wygodnicka ludzka natura dała o sobie znać. Następnym razem zapomnę o samochodzie, wyjdę skoro świt i postaram się zajść daleko i przy okazji zgubić. Jak ma być SURVIVAL TO SURVIVAL I KROPKA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz